Znowu wpadłem na Dannii. Na początku nie zdawałem sobie z tego sprawy - było zbyt wiele szczupłych, długowłosych blondynek, które bawiły się przede mną. Niektórzy zerkali na mnie znad okularów przeciwsłonecznych, mrugając, gdy przechodzili. Siedziałem na drewnianym krześle spiętym płóciennym płótnem, od czasu do czasu czytając kilka linijek z przyniesionej książki, ale częściej wpatrywałem się w bulwar i plażę po drugiej stronie. Dannii zatrzymała się, kiedy mnie zobaczyła. Zdjęła okulary przeciwsłoneczne i dobrze mi się przyjrzała, zanim wyraz jej twarzy zmienił się w rozpoznaniu. Dopiero gdy jej oczy były odsłonięte, zdałem sobie sprawę, że to ona, machając do mnie, jakbym był...
1.5K Widoki
Likes 1