Eloise podszywa się pod prostytutkę

1.5KReport
Eloise podszywa się pod prostytutkę

Eloise siedziała tam z biodrami schowanymi do tyłu, kolanami przy policzkach, stopami zwisającymi przed nią i słuchała rozmowy toczącej się po drugiej stronie jej zaimprowizowanego miejsca w celu „odstresowania”, które obejmowało zanurzenie 8-calowego silikonu kogut w jej ociekający wyrwać. Chwilę temu jedną ręką głaskała sutek, a drugą wściekle pocierała wrażliwą łechtaczkę. Jęki wypływały z jej ust w bezgranicznej kaskadzie nieprzyzwoitej sprośności. Miała zamknięte oczy i robiła wszystko, co w jej mocy, by ukryć fakt, że to była jej ręka na jej piersi i to ona manipulowała sztucznym kutasem, na który się nadziewała. Oczami wyobraźni cieszyła się kołyszącym kutasem kogoś, kto znalazł ją w najbardziej bezbronnej chwili.

Ale zdecydowanie nie chciała być złapana. Tak więc, kiedy jej telefon zadźwięczał bez skruchy w jej torbie, była to najgorsza możliwa rzecz, jaka mogła się wydarzyć.

Zawsze była nerwową, płochliwą osobą – i dlatego podejrzewała, że ​​–miała takie upodobanie do dostarczającego adrenaliny aktu bycia niegrzecznym publicznie, tak jak przed chwilą – więc naturalnie masowała palcem ooey. -lepki plastikowy schlong prosto z jej ręki. Ona też krzyknęła zaskoczona i wyciągnęła plecy do przodu, żeby dostać siedzenie w pierwszym rzędzie zabawki, która przetoczyła się tuż pod drzwiami boksu i ujrzała dwie dziewczyny, które do niej dołączyły.

"Pierdolić." Eloise pomyślała sobie.

„Co do cholery...?” – zawołała jedna z dziewcząt po przerwie, którą Eloise uznała za zajętą ​​przez parę pełnych werwy piskląt, wpatrujących się z niedowierzaniem w niewyjaśnioną zabawkę erotyczną.

– Taryn, nie bądź głupia, jest czwarta. Jest po prostu wcześnie. Chyba się rozgrzewam – powiedziała druga dziewczyna, z którą Eloise założyła się, że też nie miała na imię Taryn.

„O tak! Prawie zapomniałem. Chyba dobry moment. Normalnie nigdy nie jestem tu na czas dla niej – zachichotał bardziej smukły, głębszy głos należący do Taryn.

– W takim razie wstajesz pierwszy. Ssała mnie już kilkanaście razy w tym miesiącu – odezwała się nie-Taryn.

– To takie miłe z twojej strony, zdziro.

Eloise nasłuchiwała, jak drzwi boksu otwierają się obok niej, patrzyła, jak para tenisówek wślizguje się do ciasnego pomieszczenia, a potem usłyszała, jak drzwi boksu zamykają się za nią. Jej serce pędziło. Co się kurwa działo? Kim według nich była?

„Więc po prostu wrzuciłem to tutaj? Kurwa, ciężko mi o tym myśleć – powtórzyła dziewczyna w sąsiednim boksie. Na jej pytanie odpowiedziała cheerleaderka, która stała obok lustra.

"Tak. Przetrzymaj to, a ona zrobi swoje.

„Dobrze, skoro tak mówisz. Ona nie jest szalona ani nic takiego, prawda?

„Tuzin moich ładunków wpompowanych w jej brzuch mówi„ nie ”. Po prostu zrób to, suko!”

Eloise słuchała chichotu Taryn, a potem patrzyła, jak dozownik papieru toaletowego grzechocze tam iz powrotem, po czym opuścił się na jedyną pozostałą śrubę mocującą go do ściany. W jego miejscu był ziejący otwór wybity w płycie wiórowej. Kiedy przyglądała się tej szczelinie w barierze prywatności, obserwowała coś, co było grubsze, o ciemniejszej skórze i bardziej żylaste niż nieautentyczny kutas, którego niezgrabnie upuściła przed chwilą. Eloise połączyła to wszystko w tym momencie.

Dziewczyny myliły ją z jakąś inną dziewczyną, która kręciłaby się w tym boksie i przypuszczalnie… miała do czynienia z dziewczynami obdarzonymi kutasem takim jak ten, który w tej chwili patrzył jej prosto w twarz. W tym momencie była faktycznie tą dziewczyną. Kimkolwiek była. Myśląc o swoim położeniu, usłyszała łomotanie po drugiej stronie ściany boksu. Cała konstrukcja zatrzęsła się na swoich mocowaniach i potrąciła starzejące się śruby, które poluzowały się o wiele więcej milimetrów.

„Nie mam całego dnia, cumdump! Zamierzasz mnie wyssać, czy co?

„Zajrzyj tam! Może zamiast tego czeka na białego kutasa – prychnął głos zza obu boksów.

– Zamknij się, kurwa, Bev. Ale tak, może powinienem… Serce Eloise stanęło. Gdyby Taryn w jakiś sposób mogła zobaczyć jej twarz, wiedzieliby, że nie tylko nie był to „cumdump”, z którym byli umówieni, ale także, że była tutaj, pieprząc się zabawką, która przetoczyła się pod drzwiami. Musiała działać szybko. Musiała coś zrobić i to szybko, zanim Taryn oderwie swojego kutasa od ściany. Pomyślała, że ​​ma tylko jedno do zrobienia i na wpół spadła z porcelanowego tronu na kolana przed słupkiem czekolady wystającym z jej strony dziury w ścianie. Z kutasem wycelowanym prosto w jej usta, mogła zobaczyć, jak zaczyna się cofać i wycofywać ze szczeliny w ścianie. Pochyliła się do przodu i włożyła bulwiastą główkę penisa Taryn do ust.

„Och, kurwa! No i zaczynamy… Tego właśnie potrzebowałem – usłyszała gruchanie zadowolonej cheerleaderki ze swojego boku. I dzięki temu Eloise przeszła od podrywania się do ssania jednej z wymachujących kutasami cheerleaderek, o które właśnie się starała. Odkąd zdmuchnęła przesłuchanie i stworzyła skład, pomyślała, że ​​za wiele lat będzie z tego zabawna historia.

„Myślę, że nie jest zła… piłem lepsze…”, powiedziała Taryn z drugiego końca swojego mięsistego, czekoladowego trzonka. Eloise nie raczyła być „dobra” w zadawaniu ciosów. Trochę się broniła. Miała reputację do utrzymania. W końcu była dziewczyną z dziury w ścianie, która zawsze była tam o czwartej po południu. Zaczęła smarować językiem swoją podróż w dół trzonu penisa, którego obsługiwała. Cofała się, kładła dłoń na pulsującym pręcie i kręciła językiem wokół główki mięsa czarnej dziewczyny.

„Nie spodobał jej się ten mały komentarz!” Taryn zachichotała. „Może gdyby wiedziała, że ​​zaraz dojdę, pracowałaby jeszcze ciężej…?” Taryn podniosła głos w tonacji – nie, w wyzwaniu. Eloise miała sprawić, by ta chujowa suka spuściła się i zamierzała zrobić to dobrze. Owinęła palcami obwód hebanowej futy i zaczęła głaskać. Zdegradowała palenie tyczki do pierwszego cala lub dwóch poniżej pępka Taryn i zaczęła energicznie siorbać, przekręcając głowę na boki, gdy używała ust do polerowania swojego penisa.

„Mm-fh! Muszę tu częściej wracać! Ona mnie ssie, jakby tam była, żerując na moim orzechu… – Taryn umilkła na sekundę, po czym dodała: „… skoro o tym mowa…”

Bez ostrzeżenia usta Eloise zostały zalane mleczną zawartością jaj Taryn. Nie zadała sobie trudu, by ją ostrzec, nie tak naprawdę. Zresztą, dlaczego miałaby to robić? Eloise była dziwką z dziury w ścianie, która wysiadała z rozdawania anonimowych prac do dupy. Prawdopodobnie żyła dla owoców swojej pracy – lub jakby wytrysków jej pracy – które teraz otrzymywała. Eloise przełknęła ślinę, odchrząknęła, a potem przełknęła ponownie. Jeszcze raz. Wypijała imponującą porcję spermy z shakera z pomponami, strzał po napełniającym usta szosie.

„To wszystko, dziwko z chwały… każdą kroplę.”

Tak samo bezceremonialnie jak wtedy, gdy zaczęła dochodzić, kiedy już przestała, wysunęła swojego zużytego, szybko zmiękczającego schlonga z ust Eloise i wycofała go z dziury w ścianie.

„To było zabawne…” usłyszała, jak Taryn mówi, wychodząc ze straganu i pozwalając mu zatrzasnąć się za nią. „Bądź kochanie i zamknij to dla mnie, dobrze, dziwko?”

Eloise słuchała śmiechu dziewczyn, które szły w stronę drzwi łazienki. Sięgnęła w górę i ćwiczyła mocowanie aluminiowego uchwytu na papier toaletowy, który służył jako maskownica dziury w ścianie.

Równie dobrze mogła odbyć praktykę teraz – więc wiedziała, co robić po powrocie.

Podobne artykuły

SPRZEDAWCA BIELIZNY

Cindy spojrzała w lustro i po kilku sekundach wpatrywania się w swoją ponadwymiarową postać, zalała się łzami, gdy jej fałdy tłuszczu zaczęły się delikatnie trząść w rytm jej szlochu!!! Chociaż nie była naprawdę wysoka, pakowała bardzo duże dwieście pięćdziesiąt pięć funtów na swoją potężną, kościstą sylwetkę, a kiedy szlochała, jej ogromne piersi, które zwisały jej prawie do pasa, podskakiwały w przód iw tył, gdy łzy spływały jej po policzkach aż do sutków!!! Minęło tak dużo czasu, odkąd miała mężczyznę, że kiedyś żartowała sobie, że zastanawiała się, jak w ogóle wygląda kogut lub czy mężczyzna ewoluował w coś innego! Cóż, może nie...

1.1K Widoki

Likes 0

Urzędnik

Jest piątek wieczorem! Technicznie rzecz biorąc, jest poniedziałek. Ale mój harmonogram pracy nie pozwala mi na pracę w poniedziałki i wtorki, więc w te dni wychodzę i dobrze się bawię. Jednak mój pomysł na zabawę różni się od większości... Nie spędzam wolnych nocy w domu; do diabła, nawet nie spędzam ich w moim rodzinnym mieście. Przejadę trzydzieści, czterdzieści mil, żeby się dobrze bawić. Nie chodzę do klubów ani barów. Nie wychodzę i nie przebijam się na imprezach, nie upijam się do gówna i nie puszczam się do pierwszego faceta, który podniósł mnie z ziemi. Chodzę do sklepów ogólnospożywczych. Mały, cichy, z...

1.8K Widoki

Likes 1

Dekadencki

Prawa autorskie 2003 Publikacje FK „Mmmmm… tak, Lisa… tak… tak trzymaj… tak… poliż… poliż mnie!” siorbać! siorbać! siorbać! Z krótkimi i ciemnymi włosami Lisa lizała cipkę swojej blond przyjaciółki. Obie dwudziestojednolatki były nagie i samotne w pokoju motelowym, bawiąc się, dotykając się nawzajem. „Och, Lisa…, och, och, tak!”, zawołała długowłosa niebieskooka Sue, gdy język Lisy wszedł głęboko w cipkę blondyna, i tak przez następne trzy minuty! W końcu Sue eksplodowała: „Tak, tak… Dojdę… Dojdę!” Pięć sekund później usta Lisy były mokre i lepkie, brunetka naprawdę dała to swojej dziewczynie! Kiedy Sue złapała oddech, Lisa usiadła na materacu i powiedziała: „Więc jak...

1.1K Widoki

Likes 0

Dziewica skrzywdzona Warda Fultona Rozdział 1

Nie moje... Rozdział 1 Centrum handlowe było przepełnione studentami, chętnymi do skorzystania z słońce i delikatna wiosenna bryza, która delikatnie wiała od rzeki. Każda ławka była zajęta, a nawet szerokie betonowe obrzeża, które… z frędzlami kwietniki były zatłoczone gadatliwymi nastolatkami, ich na duchu podniósł się ostateczny odejście zimy i widok tysiące żonkili, które zwiastowały nadchodzący sezon. Zegar na Starym Mieście wskazywał jedenastą trzydzieści i Suzanne podniosła wzrok niecierpliwie przepychała się przez tłum. Yvonne powiedziała… jedenasta piętnaście. Gdzie ona była? Suzanne odwróciła się nerwowo i zderzyła się w wysokiego blondyna, który uśmiechnął się do niej bezczelnie. „Co? ten pośpiech? - powiedział leniwym...

2.4K Widoki

Likes 0

Ścinanie Rozkoszy

Frank wierzchem rękawiczki otarł pot z czoła i dalej przycinał róże Seymoura. Była 12:45 i jak w zegarku usłyszał, jak Dee i jej przyjaciółka Tanya spacerują po tylnym ogrodzie. Wyjrzał zza kwiatów i zobaczył, jak chodzą boso do altany z piknikowym lunchem. Dee miała na sobie swoją zwyczajową, lekką sukienkę w kwiaty. Jej promienny uśmiech i złote jedwabiste włosy nadały jej boginię piękna. Jej sukienka opinała jej biodra i podkreślała jej sterczące cycki. Twarde sutki Dee przycisnęły się do cienkiej szmatki, przez co widać było, że nie nosi stanika. Zobaczyła Franka pracującego w ogrodzie, posłała mu szeroki uśmiech i pomachała. Frank...

2.2K Widoki

Likes 0

Zjazd rocznicowy – CH 2

Wróciłem korytarzem i poszedłem szukać kolejnego piwa. Po tym, przez co właśnie przeszedłem, potrzebowałem jednego. Moja głowa płynęła z zakłopotania. Właśnie zostałem szantażowany w pieprzoną ciotkę Ednę. I chociaż było to z pewnością przyjemne, uznałem, że całość jest trochę dziwna i perwersyjna. Wtedy mnie uderzyło… A co z Heather? Mój umysł ścigał się z myślami, czy powinienem jej powiedzieć, co się właśnie wydarzyło. Co bym powiedział, kiedy poszła szukać swoich majtek? Jak mógłbym wyjaśnić, co się stało; że zostałem złapany przez ciotkę Ednę? Jak mogłem jej powiedzieć, że Edna narzuciła mi się? Czy Heather mi uwierzy? Wkrótce się dowiem. Dotarłem do...

2.4K Widoki

Likes 0

Następstwa 5

Jim spacerował już od godziny, po zniszczeniu floty inwazyjnej wyruszyli po… jedyny pozostały statek floty Krang. Mary i Amber obserwowały go prawie przez cały czas „Jim, jeśli nie usiądź, wywalę z ciebie gówno, nie zniosę więcej twojego tempa — Mary prawie warknęła. Jim szybko usiadł na fotelu dowódcy, starając się nie patrzeć na Mary, „przepraszam Mary, nienawidzę tego czekania, mam nic na bieżąco, nad czym nie można nic zrobić, wiesz, że nienawidzę bezczynności”. „Zdaję sobie sprawę, że Jim, ale doprowadzanie mnie do szaleństwa też ci nie pomoże” – powiedziała Mary, nie czując wyrzutów sumienia. dla Jima. Niski, stały sygnał dźwiękowy sprawił...

2.3K Widoki

Likes 0

Zagubieni na pustkowiu

Numer historii Fbailey 334 Zagubieni na pustkowiu Byłem na tyle głupi, żeby pewnego lata zapisać się na kurs przetrwania w dziczy. Jako nauczycielka każdego roku mam całe lato wolne i każdego roku staram się poszerzać swoje doświadczenia. Zrobiłem w przeszłości kilka głupich rzeczy, ale to może być najgłupsza. Miałem tydzień intensywnego treningu w środowisku klasowym wraz z kilkoma praktycznymi doświadczeniami na zewnątrz, ale nie wystarczającymi do prawdziwego świata. Nauczyłem się rozpalać ogień z krzemienia i stali, jak łowić ryby, łapać króliki, zdobywać orzechy i jagody. Właściwie myślałem, że jestem przygotowany na wspaniałe plenery… a potem zostałem uwolniony. Och, podpisałem odpowiednie formularze...

2.4K Widoki

Likes 0

Mleczna Pokojówka

Mleczna Pokojówka Kelsey Diaz zawsze miała za sobą chłopców, nawet w szkole podstawowej. Było w niej coś, co zdawało się ich przyciągać. Tak naprawdę nie rozumiała tego, kiedy była dzieckiem, ale stało się to przynajmniej trochę bardziej oczywiste, kiedy poszła do szkoły średniej. Kelsey była ładną mieszanką Latynosów i rdzennych Amerykanów, z tego co wiedziała, mniej więcej w jednej czwartej rdzennych Amerykanów. Ale fizycznie oznaczało to, że była, jak to chłopcy nazywają, „całkowitą laską”. Potajemnie podejrzewała, że ​​czasami po prostu chcieli się z nią zbliżyć, by zbliżyć się do jej niesławnej mamy, gwiazdy porno. Czasami ją to irytowało, ale jeśli chodzi...

1.6K Widoki

Likes 0

Moje życie 7

Część 7? Obudziłem się. Potem wszedł pod prysznic. Po prostu stałem tam, pozwalając wodzie płynąć po mnie. czyściłem się. jak kończyłem. Kelly weszła. Weszła pod prysznic. Ale kiedy próbowała mnie dotknąć, wyszedłem i wytarłem się. co jest nie tak powiedziała nie chcę powiedziałem Zrobiłem to, ale nie zamierzałem pozwolić jej się zdecydować, kiedy zrobiłem to tak, jak ostatniej nocy. Poszedłem do salonu. Sara siedziała na kanapie. Co oglądasz powiedziałem „tylko trochę telewizji, nic specjalnego” – powiedziała „jak było z Disneyem” – dodała świetnie się bawiliśmy powiedziałem - kochasz ją, prawda? - zapytała „tak, bardziej niż cokolwiek innego”. powiedziałem No co z...

1.6K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.