Wprowadzenie
„Ćśś…. Ćśś.” – syknął Chris, przerywając mi. „Tylko trzymaj głowę nisko… nie podnoś głowy… oni cię zobaczą.” Moją natychmiastową reakcją było oczywiście spojrzenie prosto w górę. Wtedy ich zobaczyłem. Dwóch wysokich, mocno zbudowanych czarnych mężczyzn, którzy przecinali trawę, prosto w naszym kierunku. Nie wiem, kto był bardziej zaskoczony, Chris czy ja. W ciągu 8 miesięcy, kiedy tu przyjeżdżaliśmy, widzieliśmy wszystkie może 3 osoby. „Nasz Miejsce”, jak go nazwaliśmy, był starym, opuszczonym, zarośniętym rezerwatem nad jeziorem.
Nasze sekretne miejsce
Można było do niego dotrzeć tylko pieszo, wąską ścieżką na końcu polnej drogi. Ścieżka wiła się między trawą i krzewami, którą musieliśmy przemierzać za każdym razem, gdy szliśmy na swoje miejsce. Na początku po prostu siedzieliśmy i rozmawialiśmy na poszarpanej ławce w parku lub leżeliśmy na grządce z trawą i opalaniu. Albo Chris uczyłby mnie rzeczy, których nie znałem, głównie nudnych rzeczy, ale doceniam to. Jednak w wieku 19 lat sama miałam już umiarkowane doświadczenie w wielu sprawach. W miarę jak tygodnie zamieniały się w miesiące, a wizyty w naszym miejscu trwały, nasze młode pragnienia w końcu przejęły nerwy. Teraz to ja uczyłam Chrisa nowych i ekscytujących rzeczy.
„Jak stałeś się w tym tak dobry?” Pytał wielokrotnie, gdy głaskałem w górę iw dół jego rosnący wał.
Lub „Kiedy się tego nauczyłeś?” i „To jest takie dobre!” kiedy zacząłem robić mu loda.
W ciągu dnia schylałem się pod ławką w parku. Albo po prostu wyjdź na trawę w nocy, a potem zmuś go do palca. Pozwoliłem mu zanurkować między moje nogi językiem i polizać mnie najlepiej, jak potrafił… Szczerze mówiąc, był okropny, ale przez większość czasu to znosiłam. Nawet pozwalając mu niezręcznie zabrać moje dziewictwo w opuszczonym bloku klozetowym.
Przeszliśmy dalej, aby eksperymentować, ale rzeczy zmieniały się też w inny sposób. Zaczynałem tracić zainteresowanie fizycznymi atrybutami Chrisa. Jego brak budowy ciała i blada, biaława skóra, a także mierzący nie więcej niż około pięć i pół stopy wzrostu, sprawiły, że z biegiem czasu stał się mniej pożądany. Spodziewałem się, że przejdzie przez jakiś zryw wzrostu i przemianę w mężczyznę, ale to się nigdy nie wydarzyło. Przypuszczam, że jedną rzeczą, która była po mojej stronie, był mój własny wzrost, nie martwiłem się, że kiedykolwiek będę wyższy od faceta, którego lubię. Nie urosłem ani o cal od około 10, wciąż miałem 4 stopy i 5 cali w moje 19. urodziny.
Zostałem jednak przeklęty genem imbiru. Moja blada skóra i „idealna ilość” piegów pasowały chyba do mojego wzrostu. Na domiar złego założyłabym krótką bawełnianą spódniczkę do moich salówek i podkolanówek. Mój całkowity brak czegokolwiek w dziale piersi, ledwie miseczka A, pozwolił mi na noszenie bezrękawników i krótkich topów bez dyskomfortu stanika.
W celu. bedzie kontynuowane...
Spotkanie
„Dlaczego spojrzałeś,” wyszeptał „Teraz oni przychodzą…. Pierdolić!"
Zanim zdążył powiedzieć jeszcze jedno słowo, byli już na nas, zostawiając tylko ławkę między dwoma gigantycznymi bestiami i nami. Ich cienie rzucały się na nas, zasłaniając słońce, więc trudno było rozróżnić ich twarze.
"Muszę palić der' honky?" to wszystko, co usłyszałem, narzekał od wyższego z nich.
Chris sięgnął po papierosa z paczki. Stając się biały jak duch w procesie „On… proszę bardzo”, zdołał się wyjąkać.
Wstał, by przekazać go najbliższemu mężczyźnie. Jak błyskawica znikąd, Chris został uderzony bezpośrednio w podbródek ogromną czarną pięścią wielkości goryla. Upadł na ziemię i nie ruszył się. Zamarzłem. Wyglądało to prawie jak w zwolnionym tempie. Jeden z mężczyzn złapał Chrisa i przerzucił go sobie przez ramię. Następnie od tyłu zostałem potraktowany tak samo, najwyższy mężczyzna obrócił mnie na swoim ogromnym, muskularnym ramieniu i zaczął chodzić. Nie widziałem, dokąd idziemy, wciąż byłem zamrożony w szoku.
Znajomy dźwięk otwieranych przed nami drzwi przywrócił mnie do rzeczywistości, gdy słońce zniknęło i upadłem na zimną, wilgotną podłogę starego budynku toalety, w którym tak się złożyło, że straciłem dziewictwo.
Chris został rzucony na podłogę przede mną, a następnie natychmiast wywleczony za jedną nogę za róg i poza zasięgiem wzroku. Kolejny znajomy dźwięk otwierania i zamykania kabiny, potem czarny mężczyzna wrócił sam i szybko zabrał się za upewnienie się, że drzwi i okna są bezpieczne. . To nie miało znaczenia, zostałam wyrzucona w ten sam sposób, w jaki Chris był chwilę wcześniej, bezpośrednio w zatęchłej kałuży czegoś, co było albo wodą, albo sikami. Wstałem i zawroty głowy ustąpiły.
Po prostu stałem tam pośrodku starej męskiej toalety. Wyglądali na zdenerwowanych lub niepewnych, co dalej robić, chodząc tam iz powrotem, raz po raz sprawdzając okna.
„Więc…” Odchrząknęłam. „Więc… Kim jest Jerome, a kim Tyrese?” Po prostu wyszło, nie wiedziałem, co jeszcze powiedzieć w tamtym momencie. To nie mógł być nikt oprócz nich.
Wyglądali na tak zszokowanych, jak ja to mówiłem. Wyższa, starsza bestia mężczyzny wyglądała jak ta, która rządzi. Zrobił krok do przodu, zacząłem czuć jak moje nerwy rosną.
„Więc mała ruda suka mimo wszystko mówi” – jego głos odbijał się echem w chłodni. „Jeśli naprawdę musisz wiedzieć, jestem Jerome. Tyrese tak się składa, że się spóźnia, więc do czasu przybycia T dołączył do mnie inny brat, to jest Maurice.
Drugi mężczyzna wystąpił naprzód, nie robiąc nic poza nieśmiałym kiwnięciem głowy. Byłby co najmniej 20 lat młodszy od Jerome'a, który miał co najmniej 50 lat.
"Im wiecej tym lepiej." – wypaliłam, zanim moja blada, piegowata twarz poczerwieniała ze wstydu.
To naprawdę się wydarzyło
„Więc to ta mała biała Lucy, która powiedziała ci, że ssała kutasa chłopaka swojej mamy, a on walił ją palcem w tyłek?” Maurice wydawał się niemal zszokowany, gdy spojrzał na Jerome'a, który zaczynał się rozbierać. „Cholera dziewczyno, ty paskudna”
„Zamknij się, kurwa, zdejmij Maurice'a” Jerome miał sposób na słowa, Maurice stanął na baczność i zrobił, co mu kazano.
Chris wciąż był nieruchomy w kącie przy umywalkach, a ja miałem teraz dwóch wielkich, włochatych czarnych mężczyzn górujących przede mną jak olbrzymy. Kiedy już myślałem, że to się zacznie, Maurice ukląkł do swoich ubrań na podłodze i zaczął grzebać w kieszeni. Wyciągnął małą walizkę, otworzył ją z kliknięciem iz miejsca, w którym stałem, mogłem zobaczyć tylko jedną trzecią jego zawartości, co jednak wciąż mnie szokowało. Ma dwie torebki z co najmniej 20 tabletkami w każdej. Jedna paczka niebieska, druga czerwona. Wraz z kolejną torbą wypełnioną nie mniej niż w połowie białymi kryształkami. Odwrócili się plecami i zrobili kilka kroków w kierunku ściany. Biorąc to, czego potrzebowali, odwrócili się do mnie i podeszli ponownie.
„Twoja kolej teraz dziwko!” Oboje powiedzieli jednocześnie. Nie będąc zupełnie nowym w narkotykach jakiejkolwiek natury, naturalnie wyciągałem rękę, aby otrzymać wszystko, co mieli do zaoferowania.
Jerome wybuchnął głośnym śmiechem: „Nie tak łatwo ty głupia dziwko. Teraz odwróć się, pochyl się i rozłóż!”
Zrobiłem dokładnie to, czego zażądał, jakby w jakimś transie lub zaklęciu. Odwróciłem się i stanąłem twarzą do ściany, pociągnąłem za stringi i zsunąłem je spod spódnicy, aż znalazły się wokół kostek. Licząc w głowie do trzech, zamknąłem oczy i pochyliłem się tak daleko, jak tylko mogłem, rozkładając policzki obiema rękami w tym samym czasie. Cofnęłam się o stopę, kiedy splunął, wylądowała idealnie na mojej różowej dziurce pośladkowej i biegła między moimi nogami. Potem wzdrygnęłam się po raz drugi, kiedy jego ogromny palec dotknął mojego wejścia. Wpadł do środka po delikatnym pchnięciu. Szybko go usunął, chociaż spowodował, że w końcu otworzyłem oczy. Widziałam, jak wytrząsa kilka tabletek z torebki i umieszcza jedną na swoim palcu, zanim zanurzy ją z powrotem we mnie. Zrobił to jeszcze dwa razy, przy ostatniej pigułce wsunął palec tak głęboko, jak pozwalała mu na to jego ręka, wijąc go we mnie. Jerome i Maurice odsunęli się po raz ostatni, żeby sprawdzić okna i drzwi. Pamiętam, jak obaj odwrócili się do mnie w samych majtkach i wreszcie zobaczyli zarysy i wybrzuszenia tego, na co miałem się przygotować. Byłem przemoczony nie do uwierzenia, oszołomiony i wszystko zaczęło się wydawać, że znów są w zwolnionym tempie.
Przybywa kopia zapasowa
Klęczałam, ślina spływała mi po brodzie, a dwa monstrualne czarne kutasy w uścisku każdej z moich maleńkich białych rączek, kiedy mój chłopak w wieku 8 miesięcy się obudził. Jego nos krwawił i szybko unikał kontaktu wzrokowego, kiedy spojrzałam w jego stronę. Leki, które mi podano, zaczęły działać, więc ostatnią rzeczą, o której myślałem, był wtedy Chris. Jednak nie udało mi się tak naprawdę zaplanować niczego poza tym punktem. Wątpiłem, żeby to w ogóle się wydarzyło, dopóki nie zobaczyłem ich tego ranka.
Potem rozległo się pukanie do drzwi i Maurice cofnął kutasa i skierował się do bramy.
„Nie przestawaj teraz, kurwa, dziwko.” Jerome powiedział stanowczo, uderzając kilka razy swoim wilgotnym grzybem w moją twarz: „Pożryj tego wielkiego blondyna z gorylem, którego ogląda twój były chłopak”.
Jeszcze raz spojrzałam na Chrisa. Brama została otwarta i teraz stał nad nim 3 Afrykańczyków. Nadal siorbałem i śliniłem się po jego różowym hełmie, obserwując Chrisa kątem oka. Kiedy ściskałem członka Jerome'a, obserwowałem Maurice'a i dwóch nowo przybyłych, którzy ciągnęli za spodnie Chrisa, dopóki nie znaleźli się wokół jego kostek. Ku zaskoczeniu i śmiechu grupy, jego mały biały kutas był sztywny jak skała i wpatrywał się w sufit. Maurice wrócił na swoją kolejkę z moimi ustami, ale pozostali dwaj mężczyźni zostali z Chrisem. Pomiędzy pieszczeniem włochatych kulek i lizaniem drogi w górę iw dół słonych murzyńskich dongów. Patrzyłem, jak tajemniczy mężczyźni zaczęli rozpinać własne węże i sikać na mojego chłopaka. Kiedy w końcu się otrząsnęli, jeden zakończył plucie prosto w twarz Chrisa, a drugi, wyższy mężczyzna, uderzył Chrisa w policzek swoim na wpół wyprostowanym kutasem.
„Więc w końcu zrobiłeś to Tyrese.” - powiedział Jerome, wyciągając swojego penisa z mojego uścisku i wskazując na moje usta, a potem z powrotem na Tyrese'a z uśmiechem. „Ona jest cała twoja”.
Potem spędzili lepsze pół godziny, na zmianę pieprząc moje usta i gardło, podczas gdy ja głaskałem i szarpałem dwie inne. Leki, które mi dali, naprawdę działały na tym etapie, a moja cipka była mokra. Widzieli, jak próbuję sięgnąć po niego wolną ręką, i powstrzymywali mnie, umieszczając go z powrotem na tyczce lub między ich tyłkiem.
„Na czworakach, TERAZ!” Przyszedł z krzykiem Jerome'a.
— Szczekać jak pies — powiedział Tyrese, śmiejąc się z samego siebie.
„Hu… hau”. Udało mi się jęknąć. Byłem tak samo zaskoczony, jak mi się wydaje. Wybuchają śmiechem i ponownie się do mnie zbliżają.
„Jerome otrzymuje wyróżnienia”. — oznajmił Tyrese.
Nie miałem nawet czasu na myślenie. Dwie owłosione, srebrne dłonie wielkości pleców uderzyły w moje blade policzki. Zaciskając je mocno, wszystko, co poczułam, to szorstki zarost na jego twarzy, drapiący moje policzki. Kilka sekund później jego długi, mokry język zanurzył się w mojej dziurze pośladkowej. Jakoś manewrował dwoma palcami w moim aksamitnym pudełku w tym samym czasie i ruszył na mnie, gdy pozostała trójka patrzyła na mnie, głaszcząc się i śmiejąc. Twarz Jerome'a oderwała się od mojego tyłka i szybko została zastąpiona charakterystycznym kształtem… i rozmiarami, jak główka małego penisa. Naciskał bez powodzenia, pomimo wilgotnych soków spływających po wewnętrznej stronie moich nóg. Więc pluł i pluł. Następnie ponownie wyrównał jednooki potwór. Tym razem odepchnąłem się od niego z podekscytowaniem i powodując natychmiastowy ból, wyskoczyło we mnie. Jakby moja cipka właśnie połknęła głowę.
Zupełnie nowy po pierwszych 4 calach
Krzyknęłam trochę i Jerome się cofnął. Teraz czułem się, jakby utknął we mnie, jak wkładanie głowy przez dziurę i niemożność wyciągnięcia jej ponownie. Ból szybko zniknął i przejął go ekstremalny przypływ przyjemności i podniecenia. Oparłam się między nogami, jego kutas był jak jedwabista bryła salami. Wił się, a ja pchnęłam, wciąż trzymając i prowadząc jego trzon, mogłam poczuć, jak każdy cal zanurzał się głębiej. Odkrywał tam na dole nowe terytorium i wciąż jeszcze trzymał dłonie głęboko w jajach.
Nie będąc chciwym i nie chcąc trzymać innych facetów w górze, miał ze mną trochę zabawy, zaznaczył swój teren i zachował swój ładunek na później. Z ostatnim uderzeniem wędki wyciągnął się z dużą szybkością. Czułem się, jakby wydzierał mi wnętrzności w jakiś dziwny dobry sposób. Spowodowało to również, że moje nogi prawie ugięły się pode mną, gdy wypuściłem ogromną cipkę.
Jerome cofnął się, wycierając swojego penisa, zanim się odezwał. „Ogłaszam ten mały biały… Ten ciasny, mały biały kawałek śmietnika na spermę, znany jako Lucy Rosebud, jest darmowy dla biorących mężczyzn. Rób, jak sobie życzyła i rób, co chcesz!”
Nadal siedziałem na czworakach tam, gdzie Jerome mnie zostawił, nie miałem szansy się ruszyć, byli na mnie jak sfora dzikich psów gotowych do zabicia. 6 chętnych rąk, chwytających i szturchających wszystko, co mogą znaleźć. Biorąc pod uwagę, że żaden z nich nie miałby mniej niż 6 stóp wzrostu, czułem się zagubiony pod ich ogromnymi, owłosionymi ciałami. Sięgałem po kutasy w każdy możliwy sposób, a oni sprawdzali mnie w każdym calu. Tyrese uderzył suchym językiem prosto w mój pieg, a Maurice był zajęty przepychaniem się do środka mojego klina pulchnymi palcami. Zostałem obsługujący faceta, którego nazwiska wciąż nie miałem pojęcia, kiedy zauważyłem, jak młody jest. Pozostali trzej mężczyźni byli dobrze po czterdziestce, jeśli nie po pięćdziesiątce, ale ten facet nie byłby o rok lub dwa starszy ode mnie. Był zdecydowanie najbardziej nieśmiały, jego mięsny kij był pulchny, ciężki i śmierdzący, ale uwielbiałem to. Zdjąłem pochwę i pośliniłem się po niej.
“Pieczeń na rożnie!” Maurice i Tyrese wrzasnęli za mną, uznając, że mają już dość zwiedzania i rozgrzewki.
„Mam tego jej słodkiego różowego zwieracza, dobrze!” Tyrese zadzwonił ze strzelby w mój tyłek: „Słuchaj, ta panienko, jedziesz na przejażdżkę pociągiem Tyrese Meat, wyraź swój tyłek. Wszyscy na pokład!" Skończył z uśmiechem i ustawił mnie w kolejce do obalenia. Przerzucił mnie na Maurice'a, który leżał na podłodze, usiadłam na nim okrakiem, a on wszedł we mnie bez większego problemu. Nadal służyłem tajemniczemu człowiekowi, a Tyrese przygotował moje tylne drzwi…. Bardzo minimalnie Cię obchodzi. Zasadniczo uderzył mnie w zwieracz z niczym więcej niż wilgocią i przed spermą pod obwisłym napletkiem. Wpadł do środka i napełnił mnie dziwnymi uczuciami. Trzonki Maurice'a i Tyrese ocierają się o siebie, oddzielone jedynie wyściółką między moją cipką a tyłkiem. Nagle, bez żadnego ostrzeżenia, poczułem pierwszy strzał. Ciepły wybuch na mojej twarzy, gdy spłynął po moim policzku, nastąpił kolejny wybuch.
„Darnell, co do cholery człowieku!” Pode mną dobiegł głos Maurice'a. "Co jest z tobą nie tak!"
Zostałem z dwoma starszymi mężczyznami na to, co wydawało się na zawsze, tam iz powrotem, dziura w cipce i tyłku wypełniona wielkimi czarnymi kutasami. Wtedy Jerome wrócił do zabawy. Wraz z większą ilością narkotyków. Tym razem posypał porządną ilością białego proszku czubek swojego twardego jak skała masztu.
„Zliż to teraz suko”, rozkazał, „Kiedy tam skończysz, jest jeden dla ciebie zsyp!”
„T… tak… tak Mistrzu.” Udało mi się wydostać.