Jestem dziwką spermy, odkąd skończyłam osiemnaście lat. Trudno mi osiągnąć orgazm bez kutasa w ustach. Jestem uzależniona od spermy. Jem to czasami więcej niż dwa razy dziennie. Marzę o tym. Wziąłem prysznic spermy. Czy istnieje program dwunastostopniowy dla dziwek ze spermą? Założę się, że jest. Kłopot z tym polega na tym, że tak naprawdę lubię być dziwką z spermą. Kiedy mam spermę na twarzy, zwykle jest tam też uśmiech. I wzajemnie.
Nie zawsze byłam dziwką z spermą. Zaczęłam jako niewinna dziewica, jak wszyscy inni. Ale to się zmieniło, kiedy miałem pierwszy orgazm. Przez jakiś czas zostałam dziewicą, ale nie byłam już tak naprawdę niewinna. W rzeczywistości byłem na dobrej drodze do zostania kochającym spermę frajerem. Po prostu tego nie wiedziałem.
Ale wyprzedzam siebie. Oto dlaczego uważam, że pierwszy orgazm był tak ważny: to jak główna różnica między facetami a dziewczynami. Faceci są prawie tacy sami, jeśli chodzi o ich zdejmowanie - oczywiście są różnice, ale prawie wszyscy mogą oglądać porno, pluć im w rękę i mieć doskonale dobry orgazm.
Podczas gdy kobiety są różne. Niektórzy z nas mogą wysiąść palcami; inni po prostu nie mogą. Niektóre potrzebują czegoś w środku – palca dla jednego, kutasa dla drugiego i tylko wibratora dla trzeciego – a niektóre kobiety nie mogą wysiąść, jeśli w ogóle coś w nich jest. Niektórzy z nas nie mogą spuszczać się podczas ruchania, inni spuszczają się tylko wtedy, gdy jesteśmy pieprzeni. I tak dalej.
Dlaczego wszyscy jesteśmy tacy różni? Mam pewną teorię: ma to związek z naszym pierwszym orgazmem, a to zależy w dużej mierze od tego, jak odkryjemy naszą płeć. Myślę, że większość facetów odkrywa to w podobny sposób. Wydać okrzyk radości. Oto jest, tuż przed tobą. Pewnego dnia nagle staje się większy niż normalnie i wydaje się zabawny. Następna rzecz, którą wiesz, czyścisz i działa! Kiedy facet zaczyna codziennie brać prysznic bez pytania, jest prawie pewne, że odkrył Orgazm.
Ale płeć kobiety jest ukryta, nawet przed nią. Zwykle zaczyna mieć „uczucia”, nie wiedząc, skąd się biorą, wiesz? Próbuje więc tego czy tamtego, zwykle na początku falstarty i ślepe zaułki, czasem przez długi czas. Miejmy nadzieję, że pewnego dnia odkryje, co to dla niej robi. I tak odkryłam moją wewnętrzną dziwkę z spermą.
W każdym razie,
Rozdział pierwszy — To zabawne uczucie
Historia mojego pierwszego orgazmu,
przez Cindy Love
(nie, to nie jest moje prawdziwe nazwisko. Duh.)
Zaczęło się na obozie letnim, dzień po moich 18 urodzinach. Wiem, wiem: późno dojrzewam. Więc pozwij mnie. Równie łatwo mogło się to wydarzyć, gdy miałam piętnaście lat, ale tak się nie stało. Ślepe uliczki, wiesz? Jestem niska i trochę drobna i spokojnie mogłabym uchodzić za piętnaście lat, dlatego myślę, że tak wiele osób mnie wykorzystało. Ale miałem 18 lat.
Każdego lata rodzice wysyłali mnie na obóz na sześć tygodni, ponieważ miałam 13 lat. To był mój ostatni rok i wiedziałam, że będę za tym tęsknić. Wiedziałem też, że to moja ostatnia szansa na zrobienie czegoś – nie wiedziałem dokładnie co – z Lindą Sue, wychowawczynią obozową przez ostatnie trzy lata, w której bardzo się podkochiwałam. Kiedy na nią spojrzałem, miałem… uczucia, wiesz?
Linda Sue była ładna i pewna siebie, miała długie blond włosy i naprawdę ładne piersi. Niewiele większy niż przeciętny, ale idealny. Myślałem, że jest taka piękna i chodziłem za nią jak szczeniak. Uznała to za należne, a po całodziennych zajęciach pozwalała mi czasem kręcić się i robić dla niej różne rzeczy: malować paznokcie, czesać włosy… Boże, jak bardzo lubiłem szczotkować jej długie blond włosy w nocy, kiedy była gotowa na łóżko. Mam motyle tylko o tym myśląc. Myślę, że w tym roku, ponieważ wiedziała, że mam 18 lat, pozwoliła mi spędzać czas, dopóki nie będzie gotowa do spania.
Po raz pierwszy widziałem ją w koszuli nocnej. Widziałem ją wcześniej w kostiumie kąpielowym, ale to było inne; było lato i upał, a jej koszula nocna była cienka i biała, a światło za nią wydawało się, jakby nic nie miała na sobie. Widziałem trochę kształt jej kopca, nawet kształt jej warg cipkowych.
Przyłapała mnie na gapieniu się. Zarumieniłem się, ale po prostu nie mogłem odwrócić wzroku. Po raz pierwszy poczułem mrowienie w cipce. To nie było tylko niejasne Uczucie, było zlokalizowane. I tak patrzyłem na Lindę Sue z całkowitym uwielbieniem, ale teraz wpatrywałem się w jej dziewczęce części i poczułem, że coś się we mnie poruszyło.
Może była pochlebiona, może była po prostu napalona (miała chłopaka, ale go nie było). Pewnie na pewno nigdy się nie dowiem, ale wzięła mnie za rękę i położyła na piersi. Moje serce prawie się zatrzymało.
Był taki miękki. Bardziej miękki niż kiedykolwiek sobie wyobrażałem. Po prostu widziałem jej jasnobrązowe aureole przez koszulę nocną i widziałem, jak jej sutek twardnieje na piersi, której nie dotykałem. Co ważniejsze, mogłem poczuć, jak drugi sutek unosi się pod ręką, która jej dotykała. Dotykałem piersi Lindy Sue! Myślałem, że jestem w niebie. To mrowienie w mojej cipce było zdecydowanie silniejsze i było naprawdę dobrze.
„Czy kiedykolwiek… dotykasz się?” zapytała.
„Dotykać… dotykać siebie gdzie?” – wyjąkałem.
„Jest coś, co robię, żeby się zrelaksować w nocy”, powiedziała, „po wyłączeniu światła”. Zawahała się. „Czasami, cóż, raz pozwalam mojemu chłopakowi mi pomóc. Ale był zbyt szorstki. Jeśli poproszę cię o zrobienie czegoś i powiem ci dokładnie, co masz zrobić, zrobisz to dla mnie? Tak jak chcę? Bez proszenia o zwrot?
Wyjąkałem „tak”, po czym przełknąłem i powiedziałem, że zrobię wszystko. Wszystko.
„I nie powiesz? I nie poprosisz o coś w zamian?
"Obiecuję. Daję słowo."
"Dobra. Zaufam ci. Ale to jest nasz sekret, dobrze?
Dobra? Miała mnie w „naszym”.
Otworzyła górną szufladę komody i wyjęła małe dildo. Nie miała kształtu penisa ani nic takiego, bardziej jak zbyt duża szminka, ale była gładka i różowa, a dotykanie jej sprawiało, że czułam dreszczyk emocji.
Wzięła mnie za rękę i zaprowadziła do swojego łóżka. Odsunęła kołdrę, położyła się twarzą do góry na prześcieradle i poklepała bok łóżka przy biodrze, żebym usiadł.
„Teraz się dotknę, dobrze? Prawą ręką. Bierzesz rękę i dotykasz mnie po drugiej stronie, tak jak ja. Powiem ci, jeśli robisz to źle.
„Nie będę. Zrobię to dokładnie tak, jak chcesz. Ja… chcę cię dotknąć.
„Nie chodzi o zdobycie czegoś, czego chcesz, pamiętasz? To jest to, czego chcę. Jeśli pozwolę ci to zrobić, to musi wystarczyć.
"Rozumiem. Chodziło mi tylko o to, że chcę robić, co chcesz. Jesteś taka piękna, Linda Sue – tryskałem.
Ona się wygładziła. "Dziękuję Ci."
Zamknęła oczy i podciągnęła rąbek koszuli nocnej na prawą pierś. Już samo patrzenie na jej nagi cyc powodowało, że drżałem. Odbiłam ją, podnosząc jej koszulę nocną również na jej lewą pierś.
Pogładziła się opuszkami palców jednej ręki, od biodra po pierś. W ten sam sposób pogłaskałem ją po drugiej stronie.
Jej palce otoczyły prawą aureolę. Mój okrążył ją po lewej stronie. – Tak – syknęła, wciągając oddech. – Zgadza się.
W lewej ręce trzymała małe dildo. Zaczęła poruszać nim po brzuchu i pocierać nim kopiec. – Mmm – wydyszała. Zaczęła delikatnie drażnić swój prawy sutek, gdy dildo zbliżył się do jej fałd. Przyglądałem się uważnie, nie chcąc jej zadowolić, po czym zacząłem delikatnie muskać dłonią jej drugi sutek w tym samym czasie, aby oba sutki były stymulowane razem. „Och, to miłe, Cindy, robisz to dobrze”.
Byłem zachwycony pochwałą. Zaczęła pieścić swoją pierś, obejmując ją dłonią i przesuwając palcami po wzniesionym sutku, gdy zaczęła sondować wejście do swojego tajemniczego ogrodu za pomocą dildo. Poszedłem za nią, obejmując jej drugą pierś w dłoni, muskając jej drugi sutek, aż stał się twardy.
Lekko się wierciła. – Um, to zabiera mi obie ręce. Ciągle rób moją pierś”.
Patrzyłem, zafascynowany, gdy jej ręka przesunęła się na przód jej kopca, wsunęła palec i zaczęła pocierać coś, czego nie mogłem zobaczyć. Druga ręka trzymała wibrator, ale znikał w niej głębiej. Pogłaskałem jej pierś, przesuwając palcem po twardym sutku w rytm palca poruszającego się w jej fałdach. Jej oddech stał się szybszy.
– Och, to dobrze, Cindy. ….tak dobrze… mm… zrób oba moje cycki… och, tak…”
Jej jedna ręka powoli wsuwała i wysuwała wibrator. Mogłem zgadnąć, dokąd zmierza. Zacząłem się ekscytować w nowy sposób. Z drugiej strony jej palec poruszał się teraz znacznie szybciej, ocierając się w zaciętym rytmie. Nie mogłem powiedzieć, z którą ręką powinienem być zsynchronizowany, więc podjąłem decyzję i starannie wyregulowałem czas moich pieszczot, więc szybko musnąłem jeden sutek, w czasie z palcem poruszającym się w jej fałdach, i przesunąłem moją dłonią po jej drugim sutku wolniej, w miarę jak dłoń stopniowo wsuwa i wysuwa wibrator.
"Oh! Cindy! To… dobrze… dobrze!. Tak po prostu, tak po prostu, och, och. Jej oddech stał się nierówny, a palec masował gorączkowo w przód iw tył. Mocno zamknęła oczy, koncentrując się. Ciągle pieściłem jej cycki. Były takie miękkie, takie gładkie… Chrząknęła, po czym znów chrząknęła, wyginając plecy. „Uch. Oh. rrrr tak. Uh, uh, uh… Mm… Mmm… Mmmm.” Westchnęła i rozluźniła się, opuszczając ręce na boki. Zamarzłem.
„Nie, Cindy, idź dalej. To miłe. Tylko teraz nie moje sutki. Delikatnie masowałem jej piersi, ciesząc się ich dotykiem pod moimi rękami, ich gładkością, sposobem w jaki się poruszają.
– To było dobre, Cindy. Przestań. Możesz pogłaskać guzik nad własną cipką, tak jak widziałeś, że to robię, ale tylko raz w tej chwili, żeby sprawdzić, czy wiesz, gdzie to jest. Przewróciła się na bok. – I możesz wrócić jutro wieczorem. Och, włóż to z powrotem do mojej szuflady. Wyciągnęła dildo, wskazując koniec w moją stronę. Wziąłem czubek w rękę. Było ciepło. I ślisko. I tylko trochę mokry.
Patrzyłem na to w mojej dłoni. Poczułem się naprawdę dziwnie. Linda Sue obserwowała mnie uważnie. „Czy to interesujące?” zapytała chytrze.
„Uch”. O Chryste. Czy byłam taka oczywista?
W jej oczach pojawił się paskudny błysk. – W takim razie mam coś dla ciebie. Byłeś dziś dobry. Możesz… Możesz to ssać. Obserwowała mnie uważnie, aby zobaczyć, jak zareaguję. Czułem się śmiesznie, szczególnie śmiesznie tam na dole. Włożyłem czubek dildo do ust i zacząłem go ssać. Był słony i… piżmowy. To był mój pierwszy smak cipki innej dziewczyny.
Linda Sue usiadła na łóżku. – Podoba ci się, prawda? Hm. Dobra. Głębiej. Wciśnij go głębiej do ust. A teraz pogłaszcz się, tak jak ci pokazałem.
Moja ręka posłusznie wsunęła się w luźne spodenki i majtki. Wcisnąłem się w fałdę na szczycie mojego kopca i przesunąłem się w dół, aż poczułem coś w rodzaju guzika. Poczułem nagły dreszcz, gdy po raz pierwszy dotknąłem łechtaczki.
– Podoba ci się – zauważyła Linda Sue. „Teraz ssij i pogłaszcz się”. Zrobiłem, jak mi kazano, i poczułem oszałamiające uczucie przyjemności.
– Wystarczy – warknęła Linda Sue. — Odłóż to teraz. I koniec z pieszczotami! Będę wiedział." Zarzuciła prześcieradło na ramię i zamknęła oczy. „Przyjdź jutro wieczorem, po zgaszeniu świateł. Nie pozwól nikomu zobaczyć. Odłóż to do szuflady, kiedy będziesz wychodził.
Następnej nocy nie mogłem złapać tchu z wyczekiwania, gotowy zrobić wszystko, o co poprosiła Linda Sue. Kazała mi zrobić jej piersi, kiedy znowu się masturbowała, ale to było prawie pobieżne, jakby bardziej interesowało ją to, co nastąpi później. Kazała mi ponownie ssać jej wilgoć z dildo i kazała mi włożyć go do ust i jednocześnie pogłaskać. Zachowała całkowitą kontrolę, zafascynowana swoją władzą nade mną. Chciałem się dalej pieścić, ale Linda Sue dała mi pozwolenie tylko na jedno pociągnięcie na raz, kiedy wepchnąłem dildo do ust. Kazała mi tak trzymać, aż zacząłem ciężko oddychać i drżałem. Potem zatrzymał mnie i odprawił na noc.
Kolejne dwie noce były takie same, ale Linda Sue pozwoliła mi pocałować jedną ze swoich piersi i polizać sutek, podczas gdy osiągnęła szczyt. Pogłaskała moje włosy. Każdej nocy pozwalała mi zbliżyć się do własnego orgazmu. Ale nie wiedziałem jeszcze, co to był orgazm. Po prostu wiedziałem, że każdej nocy było lepiej i bardziej ekscytująco. Byłem w niewoli. Zrobiłbym wszystko, o co poprosiłaby Linda Sue.
Następna noc była swego rodzaju punktem zwrotnym. Linda Sue położyła się na łóżku i naciągnęła koszulę nocną na talię. Czekałem, aż odsłoni piersi, ale tego nie zrobiła. Zamiast tego zamknęła oczy i powiedziała: „Chciałbyś mnie pocałować?”
Zbliżyłem swoją twarz do jej twarzy, ale odwróciła się. „Ew. Nie na ustach – skarciła. „Nie jestem lesbijką”. Wskazała na swoje jedwabiste blond włosy łonowe. "Tam na dole."
„Umm. Dobra. To znaczy tak. To znaczy proszę.
Uśmiechnęła się z zadowoleniem. "Zatem śmiało. Pocałuj to."
Uklęknąłem na podłodze, twarde drewno na moich kolanach i czubkach stóp. Wysunęła biodra na brzeg łóżka, a ja pocałowałem ją w jej łonowe wzgórek.
– Niżej – rozkazała. „Między wargami mojej cipki”. Poruszyła biodrami. "Nie, nie tutaj. Wyższy. Nie!" Prychnęła z irytacją. „Znajdź mój guzik”.
Szukałam ustami, odkrywając to dziwne, nowe miejsce. "Otóż to!" powiedziała. „Nie, wracaj. O tak. Pocałuj to. Pocałuj to." Wierciła się. „Uch, pocałuj po francusku językiem”.
Niezręcznie zacząłem lizać jej łechtaczkę, uważnie słuchając jej oddechu, aby stwierdzić, kiedy robiłem to dobrze. Najwyraźniej zacząłem to rozgryźć.
„Uh, uh, uh… tak, takss… mm. Mm. Mm. Oh. Bóg. Cindy! Nie przestawaj! Nie przestawaj! Och, kurwa, nie waż się przestać. Nie… och… AhhhAAAa. Oh! Zatrzymać. Zatrzymać!" Dyszała. – To było dobre, Cindy. Dobra dziewczynka. Zdobądź… rzecz. Z mojej szuflady. Włóż to we mnie. Oj! Idź powoli! Teraz wsuwaj i wysuwaj. Powoli. Dobra, teraz zabierz to do końca. Usiadła z błyszczącymi oczami. „A teraz ssij to. Ssij i baw się ze sobą. Ssiej i graj, dopóki nie powiem.
Zacząłem ssać dildo, wpychając go i wyciągając zgodnie z poleceniem Lindy Sue. Uczucie rozciągania i wypełniania ust było nierozerwalnie związane z przyjemnością i podnieceniem płynącym z mojego miłosnego guzika. Coś zaczęło się dziać, coś, czego nigdy wcześniej nie czułam. Zaczęłam dyszeć.
– Przestań – rozkazała Linda Sue. szedłem dalej. Nie chciałem przestać. „Przestań, powiedziałem!” Zamarzłem.
"Zła dziewczyna! Jesteś na czas. Nie wracaj jutro wieczorem. I nie baw się sobą. I odłóż to. Ew, najpierw go umyj. Teraz idź."
Wyszedłem ze łzami w oczach, upokorzony. Następnej nocy stałem przed domkiem Lindy Sue i patrzyłem, jak wyłącza się światło w jej oknie, a moje serce jest pełne bólu.
Następnego dnia przy lunchu sprawdziłem swoją torbę na listy. Była notatka. Nie był podpisany. Po prostu powiedział „Dzisiaj”. Moje serce wzrosło. Nagle moja cipka była mokra. Tej nocy!
Po zmroku wymknąłem się z akademika i udałem się do domku Lindy Sue. Zatrzymałem się, niepewny, co robić. Pickup chłopaka Lindy Sue stał zaparkowany na żwirowej drodze obok domku Lindy Sue. Podkradłem się do okna i zajrzałem do środka. Linda siedziała na łóżku w koszuli nocnej, całując swojego chłopaka. Dotykał jej piersi.
– Nie tak ciężko – skarciła Linda Sue. Zaczął wkładać rękę pod rąbek jej koszulki nocnej. Uderzyła go. „Nie pod spodem!”, zadecydowała. „Tylko na górze”. Wydawało się, że jakoś wyczuła, że na nią patrzę. Spojrzała w górę, prosto na mnie, jej oczy utkwiły we mnie. „Przestań podglądać!” zamówiła. – Wsiadaj tutaj.
Potulnie wszedłem do jej kabiny i stanąłem przed jej łóżkiem ze zwieszoną głową. „To jest dziewczyna, o której ci opowiadałem” – powiedziała Linda Sue swojemu chłopakowi. Spojrzał na mnie z powątpiewaniem. – Ona naprawdę to zrobi?
Linda Sue pociągnęła nosem. – Co zrobisz, jeśli ci powiem, Cindy?
Zaszurałem nogami. "Wszystko." Odpowiedziałem.
"Powiedz to."
– Zrobię dla ciebie wszystko, Linda Sue. Wszystko. Po prostu powiedz mi, czego chcesz – błagałem. "Powiedz mi, co mam robić."
„Obejrzyj to” – powiedziała do swojego chłopaka. „Idź do kredensu i wyjmij go” – poleciła. Wyjąłem dildo i podniosłem go. — Ssij to — powiedziała po prostu. Oczy jej chłopaka rozszerzyły się. Wkładam go do ust. „Ssaj dalej, dopóki nie powiem ci, żebyś przestał”. Linda Sue i jej chłopak patrzyli, jak wciągam i wysuwam dildo do ust.
Dziwnie było robić to przy swoim chłopaku i nie bawić się moim guzikiem, ale nadal odczuwałem wyraźnie seksualne mrowienie, gdy wykonywałem swoje zadanie. – Dobra dziewczynka – powiedziała z aprobatą. Rozpromieniłem się, z przyjemnością wpychając dildo do i z ust.
– Możesz przestać, Cindy. Odłóż to teraz. Nie będziemy go dziś potrzebować. Chodź tu."
Podszedłem do łóżka.
"Klęczeć." Upadłem na kolana.
"Bawić się ze sobą. Powoli. Jeśli zaczniesz czuć się naprawdę podekscytowany, przestań”.
Włożyłam rękę do spodni i zaczęłam masować łechtaczkę, ale źle było robić to przy jej chłopaku i nie mieć nic w ustach. "Co jest z tobą nie tak?" – zażądała Linda Sue. Nie wiedziałem, co powiedzieć. Byłem tak zawstydzony.
„W porządku, możesz przestać”. Zastanowiła się przez chwilę. „Chciałbyś zamknąć oczy i ssać… dildo?” zapytała. Z wdzięcznością skinąłem głową.
— W takim razie idź po to. Teraz zamknij oczy i spróbuj ponownie. Pamiętaj, aby przestać, kiedy powinieneś.
Z zamkniętymi oczami mogłem zapomnieć, kto patrzył. Z wibratorem w ustach wszystko wydawało mi się normalne. Kiedy pocierałem przycisk miłości, z wibratorem wsuwającym się i wysuwającym się z moich ust, byłem coraz bardziej podekscytowany. Kiedy poczułem, że stracę kontrolę, przestałem.
– Dobra dziewczynka – powiedziała Linda Sue z aprobatą. "Jeszcze raz." Znowu ssałem dildo i bawiłem się ze sobą, aż byłem blisko, po czym przestałem, mając rozpaczliwą nadzieję, że powie mi, żebym kontynuował. Nie zrobiła tego. Po prostu skinęła głową z satysfakcją.
„Oto, co zamierzamy zrobić. Jimmy, możesz mnie pocałować, kiedy się dotykam. Ściągnij spodnie. Jej chłopak posłusznie opuścił dżinsy i bokserki. Jego erekcja falowała w powietrzu. Wpatrywałem się w mojego pierwszego penisa. Poczułem się do tego przyciągany. Chciałem tego dotknąć. Chciałem… ssać, uświadomiłem sobie z rozczarowaniem. Nie mogłem w to uwierzyć. Ale nie mogłem temu zaprzeczyć.
„Kiedy on mnie całuje, a ja się dotykam, Jimmy zamierza powiedzieć… to. W Twoich ustach. Ssij i baw się ze sobą. Jeśli jesteś zbyt podekscytowany, zatrzymaj się i policz do dziesięciu. Następnie zacznij od nowa. Ale nie przestawaj ssać. Kiedy ci powiem i tylko wtedy, gdy ci powiem, możesz być tak podekscytowany, jak tylko chcesz. Możesz iść dalej i po prostu nie przestawać. Wydarzy się coś wspaniałego. Ale tylko wtedy, gdy powiem. Czy rozumiesz?" Ukłoniłem się. "Odpowiedz mi."
– Tak, Linda Sue, rozumiem. I zrobię to, co powiedziałeś. Byłem zawstydzony, ale podekscytowany. Zamierzała mi pozwolić… nie przestać. Coś miało się wydarzyć. Coś dobrego.
Linda Sue i jej chłopak zaczęli się całować, kiedy patrzyłem. To było całkiem fajne. Wsunęła rękę pod koszulę nocną i zaczęła się masować. Jej oddech przyspieszył. Erekcja Jimmy'ego podskakiwała mi przed twarzą. Moje usta śliniły się (nie mogłem w to uwierzyć, ale tak było).
„Możesz zacząć już teraz” – zgodziła się Linda Sue. Otworzyłem usta i włożyłem rękę do spodni. Zacząłem pocierać guzik. Wszystko było normalne, ale brakowało mi dildo. Wtedy Jimmy wsadził mi swojego sztywnego kutasa do ust.
To było szokujące. To wcale nie było jak dildo. Po pierwsze, był ciepły i jednocześnie miękki i twardy, ale wcale nie twardy jak dildo. Smakowało śmiesznie. Nie tak jak Linda Sue, ale… ciekawie. Ruch jego wału w moich ustach był jednak znajomy i pocieszający. Głowa była duża, ale przyzwyczajałem się do tego. Zdecydowałem, że podoba mi się sposób, w jaki wypełnia moje usta. Poruszałem palcem w rytmie z kutasem w ustach i było to jeszcze bardziej ekscytujące niż wcześniej. Trwało to, aż naprawdę się podekscytowałem. Jimmy też wydawał się podekscytowany.
– Powiedz mi, kiedy będziesz blisko – szepnęła do swojego chłopaka. Nie zwracałem uwagi. „1 – 2 – 3 – 4 – 5 – 6 – 7 – 8 – 9 – 10”. Znowu zacząłem bawić się moim przyciskiem miłości. Zajęło mi tylko kilka sekund, zanim poczułem, że zaraz eksploduję. „1- 2- 3- 4- 5- 6- 7- 8- 9-10”. Jedno uderzenie. Dwa. Trzy. „1-2-3-4-5-6-7-8-9-10”.
Jimmy chrząknął. – Jestem blisko – powiedział z napięciem w głosie. Coś zabawnego smakowało przez szczelinę w jego penisie, ale to nie miało znaczenia. Linda Sue wypowiedziała magiczne słowa.
„Idź dalej, Cindy! Nie zatrzymuj się, nie zatrzymuj się na nic. Idź dalej, aż nie będziesz mógł tego więcej robić.
Byłem w ogniu. eksplodowałem. Coś niesamowitego budowało się we mnie. Kutas zaczął mocno wbijać się w moje usta, poruszając się szybciej, ale to nie miało znaczenia. Miałem właśnie spaść z jakiejś krawędzi, w nie wiem w co. Coś wspaniałego.
Jimmy wszedł mi do ust, zalewając je gorzkim, słonym nasieniem, ale to nie miało znaczenia. Liczyło się tylko jedno: nie przestawałem! Ciepły płyn spłynął mi z ust, skapując na brodę, ale to nie miało znaczenia. Dochodziłem! TAk!! Dochodziłem! O mój Boże! Kutas Jimmy'ego wypadł mi z ust i poczułem, jak ciepła sperma wystrzeliwuje mi na twarz, ale to nie miało znaczenia. Doświadczyłem najbardziej niesamowitej rzeczy w moim życiu. Wszystko było dobrze. Wszystko było CUDOWNE! Sperma w ustach była dobra. Odruchowo przełknęłam ślinę. Sperma na mojej twarzy była dobra. Kogut wpychający się z powrotem do moich ust był dobry. Odruchowo ssałem. Ciągle ssałem i pocierałem, aż po prostu nie mogłem już tego robić.
Upadłem, wyczerpany. Niejasno słyszałem, jak Linda Sue jęczy ze swoim szczytowaniem, ale jakoś nie wydawało mi się to ważne. Jimmy wycierał mi twarz bandaną, przepraszająco, ale nie przeszkadzało mi to. Znalazłem świętego Graala i nic już nigdy nie będzie takie samo.
Jimmy przychodził do domku Lindy Sue co noc, aż do końca obozu, tak samo jak ja. Całowali się, Linda Sue masowała się, a ja pocierałem swój guzik miłosny i ssałem kutasa Jimmy'ego, aż dostał się do moich ust, po czym pozwolono mi dojść do szczytu. Po chwili Jimmy wydawał się bardziej zainteresowany cummingiem w moich ustach niż całowaniem Lindy Sue. Zaczęła pozwalać mu dotykać swoich nagich cycków i to trochę pomogło, ale między mną a Lindą Sue zaczęło się ochładzać. Nie obchodziło mnie to zbytnio. Potrzebowała mnie, jeśli chciała trzymać Jimmy'ego na sznurku bez konieczności wkładania do ust niczego „obrzydliwego”. I odkryłem, że naprawdę pomogło mi mieć fiuta w ustach, drżącego, aż do wybuchu, więc mogłem się palcami przebić.
To był mój pierwszy orgazm, drugi i chyba siódmy lub ósmy. W ten sposób nauczyłem się doprowadzać się do orgazmu i mniej więcej jak to robię od tamtej pory. Z biegiem czasu dowiedziałam się, że czyjś język może mnie zniechęcić, albo ich bardzo, bardzo wprawne palce, ale w zasadzie jestem samodzielną dziewczyną, jeśli chodzi o bodziec łechtaczkowy. Och, i mogę – i mam – spuszczać się palcem lub więcej we mnie, albo z kutasem we mnie, a nawet raz z kutasem w dupie (ale to inna długa historia).
Ale do dziś może być mi ciężko osiągnąć szczyt bez kutasa w ustach, najlepiej drżącego i cieknącego pre-cum. Z kutasem w ustach to inna historia. Mogę więc dojść tak łatwo. Właściwie jedną z moich ulubionych rzeczy jest teraz ustawianie kilku facetów z dużymi kutasami i zmuszanie ich do rżnięcia mnie w usta jeden po drugim, podczas gdy robię sobie palce. To prawie gwarantuje, że będę miał orgazm lub trzy, zanim się skończy. Konfiguracja jest zaskakująco łatwa. (Tak jak powiedziałem, faceci nie są aż tak skomplikowani, jeśli chodzi o wysiadanie, przynajmniej z mojego doświadczenia.) Więc obecnie spędzam dużo czasu z nasieniem w ustach i spuszczam się na twarz. I naprawdę to lubię. Co mogę powiedzieć? Jestem tylko ssącą kutasa, kochającą spermę, dziwką w rodzaju dziewczyny. I dumny z tego.
Oto moja historia. Może i tak zostałabym wysysającą spermę dziwką. Może jest wrodzona, a nie uwarunkowana. Ale jeśli o mnie chodzi, muszę podziękować Lindzie Sue za to, że generalnie mam kutasa wepchniętego do gardła i spuszczam się na twarz, kiedy osiągam szczyt.
Więc dzięki Linda Sue, gdziekolwiek jesteś. Wsadziłeś mnie na dziwną drogę, ale to moja droga. I jak dotąd kocham to.
Rozdział 2 — Dni chwały
Z obozu letniego wróciłem do domu z płonącym ogonem. Odkryłem The Orgasm i to była najważniejsza rzecz, jaką mogłem sobie wtedy wyobrazić. W końcu dziewczyna musi mieć swoje priorytety.
Moja droga odkrycia została trochę pokręcona przez Lindę Sue, moją pierwszą miłość, która nauczyła mnie dotykać się pod jej ścisłym nadzorem podczas ssania dildo i która w końcu pozwoliła mi dojść tylko wtedy, gdy kutas jej chłopaka wybuchł w moich dziewiczych ustach. W ciągu ostatnich kilku nocy na obozie letnim co wieczór miałem wybuchowe orgazmy, a kutas chłopaka Lindy Sue za każdym razem spuszczał mi się do ust.
Byłem trochę pomieszany w tym wszystkim. Dobra, więcej niż trochę.
Polizałam Lindę Sue i kochałam ją jak szczeniaka, więc czy byłam lesbijką? Zdecydowanie nie miałam emocjonalnego przywiązania do żadnych facetów… ale miałam słabość do kutasów. Naprawdę ich lubiłem. Zwłaszcza, gdy weszły mi do ust podczas moich wybuchowych orgazmów. Może nawet miałem ochotę na spermę faceta. Więc w zasadzie nie miałem pojęcia, co się dzieje, nawet we własnej głowie.
W nocy nie spałam do późna, pocierając mój guzik miłosny, bez większego sukcesu. Robiło mi się gorąco i przeszkadzało, ale w końcu byłem sfrustrowany i trochę obolały. Ciągle pocierałem magiczną ósemkę, a ona powtarzała „Odpowiedz mglista, zapytaj ponownie”. Nie ma nic do ssania, żadnego orgazmu. Więc nie fair.
Absolutnie nie miałam zamiaru starać się o chłopaka do ssania; Nigdy wcześniej nie miałam chłopaka, a jedynymi facetami, których znałam, byli palacze – wiesz, typowi nastolatki; w gry wideo i obrzydliwe internetowe porno z gigantycznymi cycuszkami, które są popieprzone w tyłek. Nie, dziękuję, ale nie, dzięki tak samo. W każdym razie nie chciałam chłopaka – byłam zbyt pomieszana. Chciałem tylko kutasa do ssania podczas masturbacji.
Więc zdecydowałem się na Plan B: weź dildo. To prawda, że nigdy nie miałam prawdziwego orgazmu z tylko wibratorem w ustach, dzięki Lindzie Sue, ale kilka razy byłam strasznie blisko – także dzięki Lindzie Sue. Wydawało się, że warto spróbować. Więc. Do mojego przyjaznego dziewczynom sąsiedzkiego sklepu z wibratorami, prawda?
Jak gdyby.
Była tam ta zaniedbana księgarnia dla dorosłych, w której kiedyś byłam, w dość obskurnej części miasta, która reklamowała zabawki erotyczne w swoim oknie (i filmy za 0,25 USD, cokolwiek to było). To był długi spacer od miejsca, w którym mieszkałem, ale da się to zrobić. Więc to zrobiłem. To było naprawdę miejsce w stylu starej szkoły, takie, jakich było dużo, jak sądzę, zanim wynaleziono Internet, ogień i tak dalej. Pomyślałem, że wpadnę, kupię małe dildo, włożę je do plecaka, wrócę do domu, pójdę do mojego pokoju, włożę je do ust i urządzę małą imprezę ssać-pocierać-spermę. Spokojnie, jak mówią starzy ludzie.
Nie. Byłem tak nieprzygotowany. To było jak lawina porno, spiętrzona do sufitu i całkowicie w twarz. Widziałam kilka zdjęć kobiet uśmiechających się ze spermą na twarzach i spływających z ust, co było pocieszające, w pewien dziwny sposób, ale było tak wiele innych NAPRAWDĘ dziwnych rzeczy. Byłem trochę przerażony.
Rozejrzałem się za małym różowym dildo. Było zbyt wiele naprawdę dziwnych wibratorów, które przykuły moją uwagę. Były tam potwornie fioletowe z wystającymi kolczastymi przedmiotami, super potworne czarne, które nie zmieściłyby się w moim plecaku, długie, wygięte jak dwugłowe węże z jakiejś starożytnej mitologii opartej na kutasach…
Facet za ladą zauważył mnie. – Plecak – powiedział.
– Och, racja. Przepraszam stary." Oddałem swój plecak. Zerknął na mnie.
– Masz osiemnaście lat, dziewczynko?
Wyciągnąłem legitymację studencką Kefauver High (Go, Wildcats... tak, cokolwiek...), pokazując moje 18. urodziny sześć tygodni temu. Spędził pół minuty na obliczeniach, po czym skinął głową. "Dobra."
Spojrzał na mnie dziwnie. Właśnie wtedy zauważyłem, że jestem jak jedyna dziewczyna w tym miejscu. Kilku starszych facetów próbowało mnie sprawdzić bez patrzenia. Inni po prostu się gapili. Robiło mi się trochę nieswojo. Ale przyjechałem tu po coś, do cholery.
Odchrząknąłem. „Mogę spojrzeć na twoje wibratory?”
Facet machnął ręką. Musiało być ich pięćdziesiąt, spiętrzonych wysoko i nisko, głównie ogromnych i dziwacznych, z dziwnymi obcymi dodatkami. „Jakiś szczególny rodzaj?” zapytał, nie nieuprzejmie.
Wziąłem głęboki oddech i po prostu się rozlałem. W końcu facet był profesjonalistą, prawda? Coś jak barman. „Tak, cóż, chcę mieć coś do ssania podczas masturbacji” – wypaliłem. „Nie jestem pewien, czy to w ogóle zadziała. Przyzwyczaiłem się do tego, że w ustach mam kutasa, który pomaga mi się wydostać, więc… co byłoby najbardziej takiego? Nie mam dużo pieniędzy – zakończyłem.
Przez cały czas było tam cicho w jakiś ukradkowy sposób, ale nagle wydawało się, że wszyscy wstrzymują oddech. Słychać było upuszczenie szpilki, z wyjątkiem nagranych jęków i jęków dochodzących z obszaru wideo z tyłu.
"Co?" Powiedziałem.
Wyglądał na zamyślonego, co nie wydawało się być wyrazem, do którego jego twarz była naprawdę przyzwyczajona. „Wysiadasz, kiedy facet spuszcza się w twoich ustach?” – zapytał w końcu, jakby próbował wyjaśnić sprawę.
„Tak, w zasadzie.”
„Ok… myślę, że mamy coś, co pomoże. Tak. Zdecydowanie. Uh, zajmie mi to minutę – wskazał na stertę bałaganu przepełnioną gablotą. "Słuchaj. Weź kilka żetonów – zgarnął mi do ręki żetony wideo warte dziesięć dolarów z miejsca, w którym były ułożone przy kasie. „Idź usiądź. Oglądać film. W domu. Weź stoisko numer dwanaście. Mówi, że zamknięte, ale nie martw się o to. Przyjdę… zapukam, kiedy będę miał coś dla ciebie. Może trochę potrwać. Zrelaksować się. Zrelaksować się."
„Um. Tak ok. Pewny. Um. Dzięki. Wielkie dzięki."
– Jasne, laska. Cała przyjemność po mojej stronie."
Szedłem ciemnym korytarzem z tyłu, szukając stoiska numer dwanaście. Z głośników wewnątrz małych budek z drzwiami dochodziło dużo sapania i pisku. Niektóre były zamknięte, ale inne były otwarte. Widziałem, że wszystkie zostały ustawione tak samo: krótki, chromowany i nieskórzany stołek, ekran telewizora z otworem na monety, kosz na śmieci i mała półka z pudełkiem kleenexów.
Kleenex wydawał się klasycznym akcentem na takie tandetne wysypisko, ale hej. Co wiedziałem?
Miejsce pachniało seksem. Pachniało spermą. facet Dyplom. Mam mrowienie w kroczu. Pachniało naprawdę ładnie. W naprawdę zły, brudny sposób. Podniecałem się.
Znalazłem stoisko numer dwanaście, jedno od końca. Rzeczywiście, na drzwiach było napisane „Zamknięte” kredą. W pomarańczowym znaczniku day-glo widniał również napis „glory hole”. Tak, cokolwiek. Wszedłem i zamknąłem drzwi. Miał zamek. Prawdziwa prywatność. Wtedy zdałem sobie sprawę, że to było miejsce, w którym faceci przyszli się poderwać, oglądając porno. Och. Powinienem był się domyślić. Stąd zapach. Cholera. Wszystkie te kutasy, strzelające do całej tej spermy w pobliżu, za zamkniętymi drzwiami.
Tak blisko, a jednak co z tego?
No cóż. Miałem trochę czasu do zabicia, czekając na moje dildo. Może mógłbym znaleźć nagranie z dziewczyną, która wyglądała jak ja, ssąca kutasa i wyobrazić sobie, że BYŁEM ja, i, wiecie, zakręcić starym miłosnym guzikiem z wyimaginowanym kutasem w ustach. Było warto spróbować. Może to być lepsze niż ssanie głupiego dildo, pomyśl. Zamknąłem drzwi.
Potrzeba było kilku tokenów, aby wymyślić menu wideo. Te rzeczy naprawdę nie trwały długo! Ale w końcu znalazłem coś obiecującego, zwanej skumulacją ciasta z kremem doustnym, które okazało się filmem, w którym tylko dziewczyny obciągały kutasa i wkładały spermę w usta. To mnie obrzydziło, ale trochę mnie podnieciło, więc ja wrzuciłem wszystkie tokeny, rozpakowałem i postanowiłem spróbować czegoś nowego.
Działało trochę, ale nie do końca. I was getting turned on, all right, but I couldn’t get where I wanted to go. I really missed having something in my mouth. Looking at it and trying to imagine it was real seemed like a lot of work. I guess that stuff is easier for guys. They’re more visual—they see it, they believe it. Me, I need to taste it.
I heard something scratching on the wall between my booth and the one next door. It was pretty dark, but I could make out a hole the size of a doorknob in the wall, partly blocked by a sliding panel. I felt kind of guilty sliding the panel open. I probably shouldn’t be peeping on some guy jacking off, but I was curious. Maybe if I saw a real cock getting close, smelled it…
Dreams really do come true. As soon as I slid the panel aside, before I could even get my eye to the oversized peep-hole, a large, semi-erect penis pushed through the hole, practically in my face. I stared, my mouth watering, my pussy tingling. It waggled, like it wanted to play. A cock! Unsupervised! With no dorky guy attached! (Well, none visible anyway.) And it looked friendly. Inviting even.
Nothing ventured, nothing gained. I ventured.
I pulled the stool over to the… the Glory Hole! Well, duh… skooched down until it was at mouth level, and pulled my jeans and panties down far enough to reach my love button without too much contortion. The sight and smell of an aroused cock right in front of my face was intoxicating.
Show time. I took the proffered dong in one hand and put the other hand in my pants. The cock stirred and started to stiffen as I handled it. It felt really good, warm and firm. I slipped a digit into my slit and fingered the magic eight ball, asking the same old question—but this time I felt the response changing from ‘Answer Hazy, Ask Again’ to ‘Yes’. It felt so good.
The cock was getting hot and hard as I stroked it. A nice buzz started in my clit. O tak. I eased my mouth over the head and wrapped my lips around the shaft. Mmm. A very nice buzz. I started to suck on it.
Bingo. My clit was humming with that Old Familiar Feeling. I was back on the path that I knew led home. I began to slide my mouth up and down, moving that lovely dick in and out of my face. The hole and wall arrangement was nice. I had total control. I pulled back until just the head was in my mouth, filling it nicely, and began to contentedly lick and suck while I stirred my love button, knowing where this would lead.
The dick in my mouth unexpectedly began to leak a familiar greasy fluid. Wait! Jeszcze nie!
Too late. It began to jerk and pulse, shooting jets of hot cum into my mouth. I sucked and swallowed, using my lips and tongue to keep that cock cumming as long as possible, while I feverishly rubbed my sweet spot for release. But it was over too soon. That delicious prick I had had such high hopes for softened, slipped from my mouth, and disappeared back into the wall. What a gyp!
I was kicking myself for taking my time, enjoying the ride, while this once-in-a-lifetime gift of no-strings-attached, ready-to-suck cock just came and went, without me finishing, when I heard a distinct scratching sound on the opposite wall. I turned to look, suddenly hopeful.
Alleluja! Another glory hole! I slid the panel aside with two shaking hands, one hand shaking and skanky with my own pussy drool.
The cock that came out of the wall this time was fully erect, longer and darker than I’d seen before, kind of a pale olive color, with a noticeable curve to the left. It was very clean, and very handsome. My mouth literally watered as I approached the gently bobbing head, opened wide, and let my lips engulf it. It was hot, and hard, in the way that only cocks are—soft and tender on the surface, but firm, practically rigid, inside—and almost sweet. It was way longer than my mouth was deep, so I only took it partway in. Then I let the tip slide out from my mouth and sucked the side of the shaft, sliding down from the head as far toward the base as far as I could reach, then back up. It was responsive. It liked what I was doing to it, I could tell.
I sucked it slow, savoring the texture, not letting it get ahead of me. I was developing a spectacular buzz emanating from my love button, spreading in a warm wave through my loins. My finger was starting to distinguish different features of my clit: a sensitive shaft that I had to be gentle with, a hood I could rub vigorously, and a shy tip that would get real sensitive if I tickled it tenderly, then would deliver jolts of pure joy right through me.
I was determined to climax with this cock before it was spent. I tried to focus on myself, to get there first, but my mouth wanted to taste this new cock’s excitement too much. It was like an electric circuit. The more jazzed the cock felt in my mouth, the more jazzed-up my girl parts got.
I got on my knees on the black wooden floor and used both hands to get myself off, one rubbing my clit, the other teasing my pussy lips at the rim of my opening. As the feeling built, I thrust my mouth onto that beautiful, delicious cock again and again, fucking it with my face, as deep as I could. I could feel it swelling, the skin getting tighter. I tasted the precum just as I crested the wave of pleasure coming out of my twat, and when the dam burst at last and spasms of sweet release flooded me from the center of my little universe, the cock in my mouth erupted, spurting cum like a hose, into my mouth, down my throat, spilling out onto my face, running down my chin. It was like coming home.
As I rode the wave of excruciating erotic joy, I felt for the first time that I was drawing almost as much pleasure from the cock as from my girl stuff. The cum wasn’t actually sweet, but it was heady. To było dobre. I was hungry for it and I sucked it up greedily.
That was the moment I truly became a cum slut, sucking and serving that anonymous cock, worshipping it with my tongue and lips, savoring the semen that I licked off the shaft and sucked from the head. I knew that from that day on, for the rest of my life, even as a toothless granny, I would want to suck cock and taste cum shooting out of it—not just to help me reach my own orgasm, but for it's own sweet sake.
I used the kleenex to mop up the spilled semen, zipped up, and staggered out onto the street in an erotic daze, barely remembering to grab my daypack at the counter. I never went dildo shopping again, but I did visit my friendly neighborhood glory hole every chance I got for the rest of the summer.
By the last few weeks of my Magic Summer, I had a routine at the bookstore. I’d stroll in, nod at the guy behind the counter, and head down to booth twelve, daypack and all. Some of the regulars would follow me into the back, semi-discreetly—I mean, not actually shoving or tripping over each other. Guy discreet, you know?
I’d lock the door, drop trou, take a bottle of oil from my daypack and spread it on my happy parts, so I wouldn’t rub myself raw over the next hour or two, and by then there would be scratching on both walls and I’d be open up. The booth was small enough to let me use both holes at once. Both glory holes, that is. My personal love hole and my bung hole were still virginal, thank you. Only my mouth was open to the public pubis. But that hole was open wide.
I’d open both glory holes and watch in satisfaction as the first two pricks of the day came through the walls. I was familiar with most of them by now, but there was almost always at least one new cock sometime during my suck-a-thon.
Sometimes the dicks emerged already fully erect, particularly the ones I knew well, as if they were anxiously awaiting reacquaintance with my oral pleasure palace. Others were at half mast, until I started giving them my attention. I would take one in each hand and pump them up as needed, until they were both good and stiff. I liked the heft and feel of them. I enjoyed the look of their veiny shafts and round heads, so different, yet so alike, all of them hard and wanting release.
Then I’d settle into a squat, with one hand dipping into my personal playground, and I’d alternate a while—sucking one cock while pumping the other with my free hand, going back and forth, tasting and fondling, until I started to get that good feeling from Happy Valley.
Then I’d choose one cock to focus on and give it my undivided head, bobbing, sucking, swirling, licking, enjoying the way the pressure built as it approached orgasm. I liked to take my time with my own orgasm now. There were plenty of cocks. I’d casually keep the other cock in play with my free hand while I sucked my chosen dick, working it into a frenzy. Soon I’d feel it swell in my mouth, oozing precum.
As often as not, when the first cock boiled over and started squirting warm bursts of cum into my mouth, I’d have a little ‘gasm myself. Just a warm up. The cum all tasted different. A few guys’ tasted nasty, and I’d spit them into a kleenex, but most were okay or actually good, and I gobbled them up, sucking hard on the dicks while they came so I could get it all.
I always felt a little sad to see them pull back into the wall, soft and flaccid, but I also got a little feeling of satisfaction, of accomplishment.
Man, it was nice to have another cock in my hand, already set to go, especially if I was building toward a big climax. I could fill my mouth and start sucking another dick with no delay, fresh sperm still on my tastebuds, keeping my female mojo going uninterrupted until I clenched and came. Nine times out of ten, when I came, the cock in my mouth would erupt too, no matter how long or short a suck I had given it. Girl power!
I’d usually squat there, masturbating and swallowing cum—most familiar, some strange—for about an hour, sometimes two, until I had about four girl-gasms under my belt, at least two of them big ones. Then I’d zip up and take off, a spring in my step, fresh pussy drool in my panties, cum in my tummy, and a big smile on my face.
I particularly remember my next-to-last visit. There were a couple of regulars hanging around outside when I walked up, just waiting to see if I’d drop by, I think. (I was coming there pretty often by then.) We never spoke, never made eye contact. But they sure checked out my ass and my bouncy little titties!
They mainly wanted to see if I was a real girl, I think. Why it mattered, I’m not really sure. You put your dick through a hole in the wall and it gets sucked. Who cares who’s doing the sucking? I guess maybe it’s the principle of the thing. Or something. Anyway…
I walked down to booth twelve, my heart already skipping a beat, locked the door, stretched, and pulled my pants and panties down, feeling a little moist and tingly Down Under. I took my time—olive oil, or coconut oil? Coconut stayed slippery longer, but olive oil had a warm sensual texture. Hmm. I spread my clit and pussy lips with olive oil, then spread out a little bandana on the floor to soak up the drippage, and slid the first glory hole open for business.
It was magic that day. First thing, the sweetest pink dick popped out of the wall, already pulsing with excitement. I took the round shaft in my hand and squeezed it. It swelled in pleasure. I popped the reddening head into my mouth and sucked, running my tongue over the slit. I tasted that slippery foreshadowing precum right away, the perfect accompaniment to olive oil.
I dipped my pussy finger into my mouth, mixing the olive oil and precum, tasting them together, running my finger around the cock head in my mouth, then returned my finger to my swollen clit, where I felt their mingled fluid textures sliding over me together. The dick in my mouth swelled impossibly, then gently splashed cum right onto my tongue, just like that.
I shuddered with a small girl-gasm of my own at the sudden surprising taste. I didn’t let the cock slip from my mouth and out of my hand right away. I gripped it tight, sucking gently and licking all around the head, affectionately. It rippled and shot a little more come inside my mouth, as if to say thanks.
I opened the other glory hole, already a little breathless, only to meet my old friend, the long olive cock with the left hand curve—the first glory hole cock I had cum on. We had a happy reunion. I had been practicing for weeks now, and I was able to take the whole length of that long, handsome dong into my mouth, suppressing my gag reflex, and open my throat. I felt my throat muscles contract around the rim of his helmet as I swallowed.
I rocked back and forth, that long cock down my throat, my fingers flashing over my oiled clit, for several minutes, taking it out only to breathe. We came together massively. I almost fell over, and the man attached to the cock must have done the same—his weenie popped back through the hole with an audible plop, and I heard low, deep laughter from the other side of the wall.
I sucked seven cocks that day, and had four breathtaking orgasms.
On this particular visit, I went on sucking cock and eating cum for a while—even after zipping up Miss Happy Pants—just for the pleasure of it: feeling them tremble, grow suddenly bigger in my mouth, then explode, pulsing with excitement, heat, and cum.
Eventually I closed up shop, waited for the scratching on the walls to stop, and split. I was in a good mood, loose and happy, content, feeling like I’d eaten a little too much yogurt, but ready for a cup of dark roast coffee and something for dessert. I had a pastry at a little cafe in the chi-chi district that was gradually eating away the seedy part of town. I felt like I owned this part of the city: Queen Cindy the First of the Olde Raunch District. I so ruled.
My final visit to the bookstore a few days later was sad and different. There were a bunch of cop cars out front and lots of flashing lights. I didn’t go in. I walked past and made myself scarce for a while, and when I came back, the sign just said CLOSED.
It never reopened. After a while I stopped going by. I poked into the few other, surviving smut stores, the last two nearby and a couple by the edge of town, but none of them had anything like my Glory Hole. It was the last of its kind, I guess.
Like summer break, my glory days were over. It was time to leave my ‘rent’s house and start a new chapter in my life, anyway. I had confidence now that I would find other cocks to suck, somewhere. They were out there, just waiting for Cindy’s Special Mouth. I couldn’t wait to taste them.
And I was still a virgin! Time to fix that, soon, I thought.